Życzenia Noworoczne

Życzę Wam na Nowy Rok. Ja jestem gotowy.
Tego szczególnego uczucia popalonych mięśni, zakwaszenia. Braku siły i tchu. Łez gdy noga nie podaje. Odcięcia z braku siły i kalorii. Tego płomienia w płucach, palenia w gardle. Bólu karku, pleców, dupy. Rwania w kolanach i kostkach. Zgrabiałych palców rąk i nóg. Braku dyskusji. Jest zajebiście.

Tego szczególnego Dźwięku. Jaki wydaje bębenek rowerowy, nie przerwanego szumu opon, uderzeń łańcucha o tylni trójkąt, dźwięku skaczącego łańcucha po kasecie. Słyszysz go? Czasem te dźwięki blokują ci kolana, czasem odbierają oddech, wywołują strach lub radość. Wtedy już wiesz! Jesteś właśnie w najlepszej filharmonii na świecie. To ty i twój rower.

Tego szczególnego strachu. Po każdym kilometrze. Rozbierającego Cie po kawałku. Oswojenia z nim, przyzwyczajenia do niego. Przełamania swojej ściany i budowania kolejnych. To strach przed tobą. Że nie możesz, ze nie dasz rady. Ze to nie ty. Pokonuj go wbrew sobie. Zgubionych ścieżek i odnalezionych tras.

Tego szczególnego czasu. Kalendarza, komów, segmentów, zdarzeń, wydarzeń, spotkań, startów. Czasu na rower. Z rowerem. Jakby od tego właśnie miał zależeć rok, miesiąc, tydzień, dzień, albo życie. Tych drobnostek, na pozór nie istotnych. Wiesz jak?

Przecież masz dwa koła. Możesz na nich przejechać, przelecieć. Przez świat. Już czas.